wtorek, 24 listopada 2015

Cali

Cali to trzecie co do wielkości miasto w Kolumbii. Jest również jednym z najniebezpieczniejszych miast w tym kraju. Rabunki w biały dzień oraz sicarios, czyli płatni zabójcy należący do różnych grup przestępczych ciągle ze sobą rywalizujących to codzienność w tym mieście. Jednak jeśli zachowa się podstawowe środki ostrożności, skorzysta z rad miejscowych i nie chodzi tam gdzie nie należy chodzić, Cali dostarcza bardzo pozytywne wrażenia. Jest to stolica kolumbijskiej salsy, której rytmy słychać na każdym kroku, jest to miasto nowoczesne, bardzo zielone i ciepłe zarówno w dzień jak i w nocy.

Założone zostało w 1536 roku przez Sebastiana Benalcazara, który po zwycięstwie nad Inkami u boku Francisco Pizarra udał się na północ i założył kolejno Quito, Popayan i Cali.
Miasto polozone jest w dolinie Valle del Cauca. Za czasow panowania Hiszpanow, sprowadzono w te rejony wielu niewolnikow z Afryki do pracy na plantacjach bawelny i trzciny cukrowej, stad dzisiaj duza czesc populacji Cali stanowia czarnoskorzy mieszkancy. Oprocz trzciny cukrowej w wyzszych regionach Valle del Cauca uprawia sie takze kawe oraz winogrona.

Cali polozone jest nad rzeka Rio Cali
Pomnik zalozyciela miasta - Sebastiana Benalcazara

W Cali znajduje sie jedno z najlepszych zoo w Kolumbii i tam tez sie wybralismy.







Iguana, ktora spotkac mozna nie tylko w zoo, ale rowniez w parku :)


Po wycieczce do zoo wybralismy sie zobaczyc stare miasto. W weekend, a szczegolnie w niedziele, centrum swieci pustkami, a co za tym idzie, niebezpieczenstwo wzrasta, dlatego trzeba sie miec na bacznosci wchodzac w kazda mniejsza opustoszala uliczke.

Iglesia de la Merced, czyli najstarszy kosciol w miescie, ktorego budowa rozpoczela sie okolo 1545 roku.

XIII wieczny kosciol, Iglesia San Francisco
Plaza San Francisco i odrestaurowana wieza kosciola, ktora stanowi jeden z najlepszych przykladow stylu Mudejar (polaczenie elementow islamskich i chrzescijanskich) w Kolumbii.

Tinto to w Kolumbii czarna kawa, prawie zawsze podana z cukrem. Jesli poprosimy cafe, dostaniemy zawsze kawe z mlekiem :)


XIII wieczny kosciol, Iglesia de la Ermita
Nasz hostel znajdowal sie w jednej z najbogatszych i najbezpieczniejszych dzielnic - Miraflores, skad mielismy kilka przecznic do targu, na ktorym mozna bylo zjesc smacznie i w przystepnej cenie.

Pescado czyli ryba
Owocow jak zwykle ogromny wybor :)
Cali podobnie jak wiekszosc kolumbijskich miast jest niezwykle zielone.
Tak sie zlozylo, ze w poblizu miejsca gdzie mieszkalismy znajdowal sie klub crossfit. Nie obylo sie bez treningu! Niecale 50 minut intensywnej pracy dalo niezle w kosc :) Zakwasy towarzyszyly przez kolejny tydzien :)
Z trenerka
Mielismy takze niedaleko do modnego miejsca, gdzie znajduja sie nocne kluby i restauracje, Parque del Perro. Miejsce cieszy sie duza popularnoscia wsrod miejscowych i uznawane jest za jedno z bezpieczniejszych, jednak gdy szukalismy parku wczesnym wieczorem i zapytalismy o droge ochroniarza przy okazji poruszajac kwestie bezpieczenstwa, odparl: ¨W Cali nigdzie nie jest bezpiecznie¨ :).
Skad nazwa Parque del Perro, nie trudno zgadnac :)
Mielismy w planie rowniez wycieczke na wzgorze wznoszace sie nad miastem - Cerro de las Tres Cruces, jednak pomysl ten porzucilismy kiedy dowiedzielismy sie, ze wyjscie w srodku tygodnia wiaze sie z duzym ryzykiem, poniewaz szlak jest pusty, a jak wiadomo w Cali lepiej nie ryzykowac :).

Nie mozna zapomniec takze o tym, ze Cali to miejsce w ktorym narodzila sie glowna konkurencja Pablo Escobara, czyli Kartel z Cali. Kartel z Medellin i Kartel z Cali prowadzily ze soba ciagla walke i walczyly o przywodztwo w swiecie kokainowego biznesu. Dzis pozycja Kartelu z Cali jest nieporownywalnie mniejsza. a konkurencje dla niej stanowia liczne mniejsze kartele.

Nasz kolejny przystanek to Manizales, czyli miasto polozone w srodku regionu Zona Cafetera, gdzie produkuje sie jedna z najlepszych kaw na swiecie. :)

2 komentarze:

  1. Cali, hmmm ... Piękne i niebebezpieczne, tak jak kobiety ;P Co się zaś tyczy bliskości z naturą to strasznie Wam zazdraszczam tych na dotyk zwierzaczków.
    Cenna uwaga na temat Tinto, trzeba zapajętać.
    Krzychu jak wrócisz, zaraz po nowym roku otwieramy Crosfit w Kraku, będziesz najgłównym trenerem i menagierem. Już rezerwuję u Was pierwsze lekcje ;)
    No i w Manizales będzie dużo info o kawie, cuuuuudownieeee :D Czekamy, ale będzie pachniać kafusią, mmmmmm ...

    OdpowiedzUsuń
  2. To znaczy, że byliście w Manizales tego samego dnia co my!
    Radosław Nawrot
    ten z Capurgany, spod sklepu wolnocłowego po panamskiej stronie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń