poniedziałek, 21 września 2015

Cordillera Blanca: Churup, Churupita, Aguak, Llanganuco, Laguna 69

Dni po przyjezdzie do Huaraz poswiwecilismy na aklimatyzacje przed dluzszym trekkingiem w Cordillera Huayhuash, dla ktorego tak naprawde zawitalismy w te rejony.

Cordillera Blanca, u podnozy ktorej polozone jest Huaraz ma do zaoferowania bardzo duzo zarowno dla poczatkujacych trekerow jak i dla wytrawnych wspinaczy. W jej sklad wchodzi 16 szczytow, ktorych wysokosc siega ponad 6000 m.n.p.m.
W okolicach Huaraz znajduja sie tez dwa mniejsze pasma gorskie: Cordillera Huayhuash, nieduza ale posiadajaca takze kilka naprawde wysokich szczytow, oraz Cordillera Negra, z gorami juz o wiele nizszymi.

Pierwszy trekking aklimatyzacyjny, odbylismy do Laguna Churup, ktora polozona jest na wysokosci 4450 m.n.p.m. Trasa byla dosc trudna, podejscie monotonne i meczace, ktore zajelo nam 3h. Po dotarciu do laguny, postanowilismy podwyzszyc nieco poprzeczke i korzystajac z zapasu czasu, ktory mielismy, poszlismy wyzej do mniejszego stawu o podobnej nazwie: Laguna Churupita (okolo 4600 m.n. p.m.). Podejscie, ktore powinno zajac pol godziny, nam zabralo ponad godzine. Wysokosc bardzo dala sie we znaki, kazdy kolejny krok to coraz wieksza zadyszka, nieznosny bol glowy i ciagle nudnosci. Jednak dalismy rade, a widoki wynagrodzily wszystko!




Churup (5493m.n.p.m.)





Laguna Churupita


Kolejny dzien, to kolejna wycieczka, tym razem nad inny staw Laguna Aguak (4560 m.n.p.m.). Tym razem szlo sie juz o wiele lepiej. Podejscie zajelo nam 4h, zejsc udalo nam sie natomiast w rekordowym czasie 1h15min, w duzym stopniu przyczynil sie do tego grad, ktory zastal nas pod koniec oraz zblizajaca sie burza.








Ostatnia wyprawa aklimatyzacyjna, to wycieczka do Parque Nacional Huascaran. Tym razem nasz trekking byl dwudniowy. Pierwszego dnia dotarlismy do obozu bazowego pod Nevado Pisco (5760 m.n.p.m.), gdzie rozbilismy namiot na wysokosci okolo 4600 m.n.p.m. 4-godzinne podejscie dalo nam niezle w kosc, a dlugie przebywanie na tej wysokosci znow dalo sie we znaki, jednak juz kolejnego dnia bylo o wiele lepiej. Z naszgo obozu przechodzac przelecz na wysokosci okolo 4900 m.n.p.m. dotarlismy do Laguna 69, a nastepnie wrocilismy do Huaraz.
Te dwa trekkingu dostarczyly niesamowitych widokow, moglismy podziwiac ponad szesciotysieczne szczyty, z czego jeden z nich to Huascaran (6768 m.n.p.m), czyli najwyzszy szczyt Peru.
Podczas pamietnego trzesienia ziemi w 1970 roku, w ciagu 3 minut, cale miasteczko Yungay lezace u podnoza Huascarana zostalo zrownane z ziemia i przykryte lodem, sniegiem i kamieniami, ktore oderwaly sie od tej gory. Lawina pedzila z predkoscia ponad 300km/h i miala zasieg 18km!


Laguna Llanganuco


Laguna Llanganuco

Laguna Llanganuco








Nevado Pisco 

Nevado Pisco i schronisko Refugio Peru


Nasze obozowisko :) 





Huascaran



Schronisko, niedaleko ktorego rozbilismy swoj namiot.
Szukanie szlaku nastepnego dnia sprawilo nam maly klopot. Po drodze minelismy kolejne blekitne gorskie jezioro. Podejscia tego dnia byly wyjatkowo strome i wyczerpujace.




Laguna 69


Laguna 69


Laguna 69


A na sam koniec, gdy wracalismy do autobusu, przywital nas, takim oto osmiechem osiol :)






















Miejmy nadzieje, ze aklimatyzacja przebiegla pomyslnie. Teraz przed nami 8-10 dniowy trekking w Cordillera Huayhuash, podczas ktorego czekaja na nas ponad 5000 m przelecze. Do pokonania mamy ponad 100km, a zeby nie bylo za prosto caly ekwipunek bedziemy niesc na wlasnych plecach i nie bedziemy mogli liczyc na pomoc przewodnika czy tragarzy, jak reszta turystow :).