Po niecalych 7 godzinach w klimatyzowanym autobusie dotarlismy do stolicy Ekwadoru - Quito. Miasto nie zrobilo na nas wiekszego wrazenia. Jest duze i w porownaniu z wczesniej odwiedzonymi przez nas miastami najbardziej podobne do miast europejskich.
Quito jest drugim najwiekszym miastem Ekwadoru (po Guayaquil) i druga najwyzej polozona stolica na swiecie (ok.2800 m.n.p.m), a wyprzedza je stolica Boliwii - La Paz.
Miasto jest polozone na zboczach czynnego wulkanu Pichincha.
Jednymi z najladniejszych atrakcji w miescie sa parki, w ktorych sa maszyny do cwiczen i ogromne place zabaw dla dzieci.
Obserwatorium astronomiczne w jednym z parkow |
Zwiedzajac miasto w szczegolnosci spodobala nam sie jedna z glownych atrakcji - Basilica del Voto Nacional. Po bardzo stromych schodach dotarlismy najpierw na pierwszy poziom, na ktorym znajduje sie zegar, a nastepnie wyzej na dzwonnice. Widoki na miasto byly niesamowite. W srodku wiezy znajduja sie 2 sklepy z pamiatkami oraz restauracja.
Bazylika uwazana jest za najwazniejsze dzielo architektury neogotyckiej Ekwadoru oraz ze wzgledu na styl oraz wielkosc uwazana jest za najwieksza i najbardziej reprezentatywna neogotycka swiatynie obu Ameryk.
Basilica del Voto Nacional |
Basilica del Voto Nacional |
Przy bocznym wejsciu do bazyliki stoi duzy posag Jana Pawla II, upamietniajacy jego wizyte oraz blogoslawienstwo bazyliki 30 stycznia 1985r. Oficjalnie zostala ona poswiecona oraz otwarta 3 lata pozniej.
Figura Jana Pawla II |
Basilica del Voto Nacional |
Plac Santo Domingo znany jest przede wszystkim z katedry z 1581 roku, oraz pomniku Antonia Jose de Sucre´a, ktory reka wskazuje na wulkan Pichincha, gdzie w 1882r. wygral walke o niepodleglosc panstwa.
Plac Santo Domingo oraz pomnik bohatera Sucre |
Na glownym placu znajduje sie monument upamietniajacy I Francuska Misje Geodezyjna (mision geodesica francesa).
W srodku monumentu znajduje sie wiele ciekawostek naukowych, zwiazanych m.in. z rownikiem.
Tyle wazy Krzysiek na Sloncu, Ksiezycu, biegunie oraz rowniku :) |
Widok z monumentu |
Jedna noga na polkuli polnocnej, druga na poludniowej! |
Ostatnie obserwacje wskazuja, ze wulkan jest wciaz potencjalnie aktywny.
Po powrocie wybralismy sie do kolejnego muzeum. Muzeum oprocz informacji o kulturze Huaorani posiada wlasna, zmierzona GPS-em linie oznaczajaca rownik. :)
Indianie Huaorani zamieszkuja las tropikalny Yasuni.
Chate, znajdujaca sie w muzeum zbudowali indianie Huaorani, ktorzy przez kilka dni pracowali w swoich charakterystycznych strojach, ktore nie zakrywaja ponad 90% ciala. Nie przeszkadzala im nawet niska temperatura.
Grobowiec |
Zegar sloneczny na rowniku |
Proba postawienia jajka na gwozdziu na rowniku :) |
Na sam koniec przewodnik zaprowadzil nas do chatki, w ktorej pokazano nam, jak wyglada kakaowiec, jakie ma owoce i jak powstaje kakao. Udalo nam sie sprobowac swiezych nasion drzewa kakaowego, ktore sa bardzo smaczne i w ogole nie przypominaja kakao, lecz jakis egzotyczny owoc.
Aby uzyskac ziarna, z ktorych mozna pozyskac kakao, nalezy swieze owoce doprowadzic do fermentacji. Gdy po jakims czasie pestki wchlona sfermentowany sok, owoce daje sie do wysuszenia, nastepnie poddaje sie procesowi palenia. W ten sposob powstaja ziarna, ktore po obraniu, skruszeniu i przetarciu tworza kakao :)
Owoce kakaowca |