Rocinha |
Rocinha |
Ulica, ktora znajdowala sie niedaleko naszego hostelu, gdzie mielismy dotrzec pierwszym autobusem byla zamknieta. Pozniej dowiedzielismy sie, ze w niektorych godzinach nie ma mozliwosci przez nia przejechac. Dzieki pomocy mieszkancow dotarlismy do busa, ktory zawiozl nas do naszej dzielnicy, gdzie wzielismy mototaxi, ktorym udalo nam sie wjechac na sama gore faveli do naszego hostelu.
Mielismy nadzieje, ze otrzymamy pokoj z widokiem na cala favele. Odebralismy klucze, a widokiem, ktory mamy z okna jestesmy zachwyceni :)
Panorama z naszego okna :)
Zostawilismy rzeczy i postanowilismy udac sie cos zjesc. :) Okazalo sie, ze wiekszosc knajp jest tu w poniedzialki zamknieta. Natknelismy sie na jeden z barow i zjedlismy w nim "Danie dnia", czyli kurczak, dziwny sos, dziwne warzywa, kaszka smakowala jak piasek + ryz z fasola w dziwnym sosie :) Calkiem smaczne!
Na zakonczenie dnia wybralismy sie na pizze. Lokal byl naprawde swojski, co chwile przychodzili miejscowi :) Choc warunki w knajpach pozostawiaja wiele do zyczenia, to kazda z nich ma duzy, plaski telewizor :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz