W miescie oprocz centrum zobaczylismy Casa de Moneda, czyli dawna mennice, zalozona w 1572r.
Jesli chodzi o zwiedzanie miasta najbardziej interesowala nas kopalnia srebra, w ktorej gornicy pracuja w strasznych warunkach, nie uzywajac zadnych technologii, a wydobywajac surowce za pomoca dynamitu, roznego typu recznego sprzetu i wozkow.
W zwiazku z tym, ze w miescie jest wiele agencji oferujacych wycieczki do kopalni, postanowilismy wybrac jedna z polecanych przez Lonely Planet. Dotarlismy na miejsce, wykupilismy wycieczke, wszystko bylo ok. Chcielismy wziac rowniez polecanego przewodnika, bylego gornika. Podajac imie i nazwisko w agencji otrzymalismy informacje, ze z powrotem wrocil do kopalni i juz nie pracuje jako przewodnik. Pogodzilismy sie z ta wiescia i postanowilismy pozwiedzac miasto. Poniewaz chodzil nam po glowie plan krotkiego trekkingu/wycieczki nad pobliskie jeziora weszlismy do innej agencji pytajac o mapy terenu (w tej w ktorej wykupilismy wycieczke ich nie mieli). Przywital nas przesympatyczny Boliwijczyk. I uwaga, jak sie okazalo to byl mezczyzna, ktorego szukalismy w poprzedniej agencji jako przewodnika - Efrain Mamani Tapia! Ogromny zbieg okolicznosci i ogromna ilosc szczescia! :) Po rozmowie z nim udalismy sie do poprzedniej agencji, zwrocili nam pieniadze i na wycieczke nastepnego dnia udalismy sie z cudem odnalezionym biurem i najlepszymi przewodnikami. :)
Wyruszylismy z rana nastepnego dnia. Busem udalismy sie na maly gorniczy targ, aby kupic glownie picie i liscie koki dla gornikow, ktorych spotkamy zwiedzajac kopalnie.
Pozniej udalismy sie zobaczyc jak przetwarzane sa wydobyte surowce.
srebro :) |
Wejscie do kopalni |
Gornik robiacy otwor na dynamit |
Wyzej kopalniany bozek - Tio bonito. Kazdy z gornikow poza kopalnia wyznaje swoje religie, natomiast w kopalni to jemu wlasnie oddaja czesc. Poza tym jest on ich kompanem, ma takie same buty jak gornicy, moga z nim porozmawiac, przynosza mu liscie koki a dodatkowo co piatek pija z nim alkohol (96%, ktorego mielismy okazje sprobowac :)). Nikt dokladnie nie wie dlaczego akurat tak on wyglada.
Z naszym przewodnikiem Pedro :) |
Przy wyjsciu z kopalni |
Otrzymalismy 3 male kawaleczki srebra z kopalni. Po jednym dla kazdego z nas i dodatkowo jeden jako prezent slubny :D
Kolejnego dnia udalismy sie do Uyuni, aby stamtad wyruszyc na wycieczke na pustynie solna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz